Sałatki warzywne są tak różne jak różne są nasze domy. Niby skład ten sam, ale każda zupełnie inna. Dla większości dzieci sałatka ta była potrawą nową, nie znaną. Przygotowanie jej odbyło się atmosferze radości i zaangażowania. Dzieci chętnie poznawały warzywa, kroiły, mieszały. Gorzej było niestety z degustacją. Z 23 dzieci 4 dzieci nie zjadło ani kęsa, mocno przeżyły kontakt z taką gamą zapachów. Jedzenie nie dla każdego jest łatwe, ale nie można rezygnować z ekspozycji warzyw w towarzystwie dzieci. Oswajanie ma wielkie znaczenie. Nie którzy potrzebują więcej czasu. Stad też jest pomysł na ten program.
Nasze Pszczółki wyglądały nadzwyczaj profesjonalnie podczas zajęć kulinarnych dzięki ofiarności państwa Beaty i Zbigniewa Harlejczyk, którzy przekazali nam materiały, a utalentowana pani Joanna Giszczyńska uszyła piękne, ochronne nakrycia głowy.